Można wygrać z żylakami
Skłonność do nich bywa dziedziczna, ale żylaki to także kara za siedzenie przy biurku, nadwagę, poruszanie się niemal wyłącznie samochodem, niechęć do uprawiania sportu. Na szczęście możemy im zapobiegać i coraz skuteczniej leczyć.
Gdy na łydce, udzie lub pod kolanem pojawia się tuż pod skórą cienka, niebieska linia, wiadomo, że mamy kłopoty z krążeniem krwi żylnej. Żeby krew płynęła we właściwym kierunku do serca żyły mają zastawki uniemożliwiające jej cofanie się (jest ich ok. 200 w każdej nodze). Pełnią one rolę swego rodzaju zaworów: otwierają się, kiedy krew płynie do góry i zamykają, gdy próbuje opadać. Jeśli zastawki te nie domykają się, część krwi zamiast płynąć w kierunku serca cofa się, zalega w żyłach i rozszerza ich ścianki. Po pewnym czasie żyły, jak rozciągnięte sprężyny, nie wracają do swego pierwotnego kształtu; tworzą się na nich poskręcane węzły.
Bardzo często żylaki pojawiają się u ciężarnych (u co trzeciej kobiety w pierwszej ciąży i u co drugiej w kolejnej). Organizm przyszłej mamy wytwarza wtedy więcej progesteronu hormon ten ułatwia rozciąganie się macicy, ale sprawia też, że naczynia krwionośne stają się bardziej rozciągliwe. Poza tym u ciężarnych wzrasta objętość krwi (średnio o litr) i układ żylny musi ją jakoś pomieścić. W dodatku kobiety oczekujące dziecka zwykle są mało aktywne, a to też sprzyja zaleganiu krwi w nogach. Na szczęście, większość tzw. żylaków ciążowych sama znika wkrótce po porodzie.
Niezbędne badania
Aby postawić prawidłową diagnozę i rozpocząć leczenie, flebolog lub chirurg naczyniowy musi dokładnie obejrzeć całe nogi. Ocenia wielkość oraz rodzaj żylaków (czy są kręte, czy proste), przebieg żył powierzchownych (stopień ich poszerzenia i napięcia ścian), a także ogólny stan skóry czy jest zdrowa, czy zmieniona (zaczerwieniona bądź blada z przebarwieniami). Zwraca też uwagę na obrzęki, wypełnienie żył krwią i ewentualne stwardnienia, które mogą świadczyć o pojawieniu się zakrzepów. Stan żył pomagają określić testy i badania kliniczne.
Badanie dopplerowskie
Obecnie jest ono najczęściej zalecane z powodu największej dokładności. Wyparło analizy starszego typu (m.in. próbę Schwarza, próbę opaskową Trendelenburga czy próbę kaszlową). Lekarz smaruje żelem miejsca, w których przebiegają żyły, a następnie przesuwa po nich głowicą aparatu dopplerowskiego. W słuchawkach połączonych z aparatem słyszy szum przepływającej krwi. Jeśli jednostajny szum jest w jakimś miejscu zakłócony, znaczy to, że właśnie tutaj źle funkcjonują zastawki i dochodzi do tzw. refluksu, czyli cofania się krwi w żyle.
USG duplex-doppler
Badanie podobne jest do poprzedniego, z tą jednak różnicą, że lekarz może dodatkowo obejrzeć naczynia na monitorze. Metoda usg duplex-doppler sprawdza się przede wszystkim w diagnostyce schorzeń układu żył głębokich.
Badanie PPG
Pod tym skrótem kryje się badanie pletyzmograficzne. Polega na tym, że pacjent, któremu założono specjalny czujnik na wysokości około 10 cm powyżej kostki, wiele razy zgina i prostuje stopę, po czym zupełnie nią nie porusza. Aparat PPG mierzy wtedy czas tzw. powrotu żylnego (wypełnienia się naczyń żylnych krwią) oraz siłę skurczu mięśni, które są odpowiedzialne za pompowanie krwi. Parametry te świadczą o zaawansowaniu niewydolności żylnej. Badanie tak jak poprzednie jest bezbolesne i można je przeprowadzić w warunkach ambulatoryjnych.
Laser czy skalpel
W zależności od tego, jak bardzo zaawansowana jest choroba i jaka jest przyczyna powstania żylaków, chirurg naczyniowy lub lekarz flebolog wybiera odpowiednią metodę pozbycia się chorych naczyń. Duże usuwa się operacyjnie, można je również zamrażać i obliterować (wstrzykiwanie do chorych naczyń leku, który je zamyka). Całkiem małe żylaki i tzw. pajączki można niszczyć laserem albo metodą photo-derm (podgrzewanie tkanek do wysokiej temperatury). Przed zabiegami lekarz zleca wykonanie analizy krwi, w tym również jej krzepliwości.
Skleroterapia (obliteracja)
Zabieg ten zwykle stosuje się w przypadku tzw. pajączków i niewielkich żylaków (ale niekiedy skleroterapię wykorzystuje się także w przypadku głównych pni żylnych). Trwa 15 – 30 min i może byś przeprowadzony w warunkach ambulatoryjnych; nie wymaga znieczulenia. Do zmienionego chorobowo naczynia lekarz wstrzykuje lek, który powoduje zarośnięcie żyły (nie dzieje się to ze szkodą dla krążenia, ponieważ krew wybiera sobie nowy szlak). Następnie miejsca, gdzie dokonano wstrzyknięć, zostają mocno zabandażowane, co sprzyja szybszemu zamknięciu się naczynia. Opatrunek uciskowy trzeba nosić przez około dwa tygodnie. Ponieważ jednorazowo można podać do żyły określoną ilość środka obliterującego, zwykle wykonuje się kilka zabiegów, w odstępie 7 – 10 dni. Cena jednego zabiegu: 250 – 600 zł.
Laseroterapia
Zabieg służy zamykaniu pajączków i bardzo małych żylaków. Lekarz naświetla promieniem lasera kilka, kilkadziesiąt punktów w miejscach, gdzie przebiegają zmienione chorobowo naczynia. Hemoglobina czerwony barwnik krwi reaguje na światło emitowane przez laser. Skutkiem tej reakcji jest zamknięcie się naświetlanego naczynia. Przez miesiąc po laseroterapii trzeba nosić na nodze ochronny opatrunek. Przez 6 tygodni nie wolno się opalać pod wpływem słońca może bowiem dojść do trwałych przebarwień i podrażnień skóry. W sposób szczególny należy dbać o higienę naświetlanej nogi. Cena zabiegu: ok. 800 zł.